Dlaczego jesteś zdenerwowany?
Nie ma co ukrywać. Gdyby nie fakt, że nasze dzieci wpływają na nasz system nerwowy, wielu z nas byłoby o wiele bardziej szczęśliwych na co dzień. Być może zapytasz „Mariusz jak możesz mówić, że dzieci w nas coś niszczą, przecież to jest dar?.
Zgadzam się z tym całkowicie, jednak jednocześnie niewielu znam rodziców, którzy zawsze wyróżnialiby się spokojem względem swoich dzieci.
Spróbuj sięgnąć w głąb pamięci i przypomnieć sobie sytuację w której zbyt długie zakładanie butów lub bunt kochanego synka czy córeczki podniósł ci nieco ciśnienie.
Być może od ostatniego takiego skoku nie minęło nawet 24h-)
Czy można jednak coś zrobić, aby denerwować się mniej i sprawić, aby dni mijały bardziej pogodnie, dla nas – rodziców? Jasne. O tym dzisiaj-)
Kilka słów teorii
Przede wszystkim musimy uświadomić sobie jedną bardzo ważną rzecz, która w naszym społeczeństwie nie przebija się zbyt mocno. Uwielbiamy zrzucać winę za nasze zachowania na innych.
Kilka przykładów: kierowca jest winny naszego zdenerwowania, bo zajechał nam drogę. Pani w sklepie zawiniła, bo akurat skończyło jej się mleko i musimy jechać gdzie indziej, co wywołuje w nas frustrację.
Nasza córka nie chce się jeszcze myć i sprawia, że znacznie podnosi nam się ciśnienie krwi. Znajome przypadki?
OK., usystematyzujmy. Musimy oddzielić 2 rzeczy:
To nie kierowca, pani w sklepie czy córeczka sprawiły, że się zdenerwowaliśmy. To my sami tak zareagowaliśmy na konkretne zachowania. Innymi słowy to, że się denerwujemy, zależy wyłącznie od nas samych i w pełni za to odpowiadamy. (my, nie inni ludzie).
„Mariusz, ale ja nie umiem inaczej. Po prostu wkurza mnie to, że np. zabawki są ciągle porozrzucane po pokoju, lub to ze muszę stać w korku”.
Zdradzę ci sekret: mnie też-). To jednak nie znaczy, że nie można nic z tym zrobić. Dzisiaj kilka sposobów na to jak ja radzić sobie z frustrującymi sytuacjami. Czasami też zmiana sposobu komunikacji z dziećmi baardzo poprawia relację. Zobacz moją osobistą listę 13 takich form.
Rezerwacja
Poranek, 7.00. Jesteśmy już mocno spóźnieni, a nasze 3-letnie dziecko przejawia ogromne pokłady samodzielności i nie pozwoli komukolwiek założyć bucików.
Musi koniecznie to zrobić samo…nawet, jeśli trwałoby to 10 minut. Jeśli wiec taka sytuacja się powtarza, spróbuj zarezerwować sobie w głowie 5-10 minut na ubranie bucików. Jest to czas, który możesz spędzić na przyglądanie się jak mu idzie.
Wiem, że brzmi dziwnie, ale spróbuj. Zobaczysz, że gdy wyciągniesz te 10 minut z harmonogramu, to jakimś cudem powód twojego zdenerwowania gdzieś zniknie, bo podświadomie…przestaniesz się spieszyć…
W programowaniu jest taka funkcja delay, która zatrzymuje cały program tylko po to aby upłynął pewien konkretny przedział czasu, a potem program leci dalej. Warto jest nauczyć się zakładać takiego delaya.
Ten sam trick możesz zrobić, gdy stoisz w kolejce z zakupami lub podczas innej czynności, na którą po prostu nie masz wpływu!!.
Naturalne konsekwencje
Jest to coś, co zupełnie zmieniło relacje w mojej rodzinie (a przynajmniej moje). Załóżmy, że dzieci wojują podczas jedzenia. Tym samym zapewne jedzenie trwa o wiele dłużej niż gdyby jadły w spokoju. Ustalamy, więc razem z nimi ile czasu potrzeba im na zjedzenie posiłku.
Załóżmy ze jest to 15 min. Po tym od następnego dnia z zegarkiem w ręku odliczasz czas, a gdy upłynie, zbierasz talerze nie ważne, na jakim etapie jedzenia są. Jeśli zajmowały się zabawą zamiast jedzenia, to teraz do kolacji będą głodne.
Wiem, co pomyślisz – to okropne głodzić dzieci. (Jeśli tak, zobacz TUTAJ.) Jednak wierz mi – nic im się nie stanie, a one nauczą się skupiać uwagę na danej czynności.
Ja zastosowałem naturalne konsekwencje np. podczas przygotowywania się do kościoła. Kiedyś ciągle się denerwowałem krzycząc, że syn ciągle nie gotowy.
Teraz wyznaczam godzinę, o której wyjeżdżam (z nim lub bez niego). Za pierwszym razem mój syn nie chciał mi dowierzać, jednak, gdy wyciągnąłem kluczyki, założyłem buty i wyszedłem, zrozumiał, że to nie żarty. Wierz mi – nigdy jeszcze nie widziałem, aby ktoś ubrał się w ciągu 15 sekund: rekordzista-).
Co się jednak stanie, gdy nie będzie gotowy? Odpowiedź będzie musiał iść na inną godzinę, a wtedy już nie jest tak fajnie jak ze mną, bo my razem chodzimy na chór, skąd znakomicie wszystko widać-).
Zdefiniuj powód zdenerwowania
Wyobraź sobie, co by się stało gdybyś nagle zechciał zastanowić się, dlaczego właściwie się denerwujesz.
Załóżmy, że w pokoju dzieci jest nieporządek, a ty lubisz czystość. Następnie odpowiedz na pytanie, co się właściwie stanie, jeśli taki stan rzeczy potrwa jeszcze trochę, przynajmniej na czas tej świetnej dla dzieci zabawy? Raczej nic, prawda?
O to właśnie chodzi. Gdy zaczynamy uświadamiać sobie, ze właściwie nie ma powodu do zdenerwowania, zaczynamy się uspokajać.
Mnie bardzo pomaga pytanie, co ja będąc w ich wieku robiłbym ich sytuacji? Czasami okazuje się, że po mnie bałagan zostałby znacznie większy-). Dlatego być może czasami po prostu warto dać na luz-).
Uważaj na poranki
Z pewnością nie raz zauważyłeś niezwykłą moc uśmiechu. Gdy uśmiechasz się do innych, inni odwzajemniają ci się tym samym.
Nie inaczej działają poranki. Wyobraź sobie 2 rodziny. W jednej rodzic budzi się co rano i schodząc w dół po schodach z ponurą miną, jakby musiał wstać ‘ za karę’, mówi: „Ale tu bałagan”. Spróbuj wczuć się w sytuację, gdy jesz śniadanie i nagle spotykasz taką właśnie osobę.
A teraz druga rodzina. Tutaj zaraz po przebudzeniu każdy z rodziców znajduje 3 powody, dla których ten dzień będzie naprawdę piękny (wierz mi, zawsze można takie znaleźć). Schodzi na śniadanie witając każdego z uśmiechem i entuzjazmem. W której rodzinie chciałbyś się znaleźć?
No właśnie. W dużej mierze to od ciebie zależy, jaki humor będą mieli inni z twojego grona. A gdybyś zechciał sprawić im przyjemność i już na początku dnia obdarować prezentem w postaci uśmiechu?-). Jeśli brak ci energii, być może zechcesz skorzystać z TEGO. Od wiosny do jesienie nie rozstaję się z ta metodą.
A teraz sedno naszych rozważań, czyli jak to wpływa na rodzinę w długim dystansie….
Sama świadomość tego, że możemy zapanować nad naszym zdenerwowaniem już dużo zmienia w naszym sposobie myślenia.
Gdy dołożymy technikę rezerwowania czasu, potrafimy obudzić w sobie większe pokłady cierpliwości. Naturalne konsekwencje znacznie poprawiają atmosferę oraz uczą odpowiedzialności.
Dzięki chwili zamyślenia eliminujemy pewną małą część zupełnie niepotrzebnych frustracji, a radosne poranki potrafią nawet wpłynąć na to czy dana rodzina przetrwa czy nie. Być może pomyślisz, że nieco przesadziłem, ale gdyby jednak okazało się, że…jest w tym sporo racji? Czy masz odwagę podjąć ryzyko?
Na koniec zdradzę ci pewien mój sekret. W mojej rodzinie była pewna szczególna ciocia, która bardzo, ale to bardzo lubiłem.
Wszyscy dziwili się jak ona to robiła ze wystarczyło, aby powiedziała mi dwa słowa a ja natychmiast wykonywałem jej prośbę. Nikt inny nie miał nade mną takiego wpływu-
Otóż zauważyłem z w rodzinie działa to tak samo m bardzie kogoś lubisz, tym bardziej ta osoba jest skłonna spełniać twoja prośbę, aby sprawić ci przyjemność. Ja te zasadę stosuję względem moich dzieci, z całkiem dobrym skutkiem. A ty?-)
Gorąca prośba do Ciebie
Jeśli podobają Ci się moje artykuły mam do Ciebie ogromną prośbę – podziel się nimi z innymi na FB lub w innym miejscu. Będę Ci bardzo wdzięczny oraz zmotywowany d otworzenia jeszcze lepszych treści dla Ciebie-).
A jeśli masz ochotę poczytać więcej ciekawych rzeczy, zapisz się na newsletter. Zobacz co otrzymasz TUTAJ.