Jak rozmawiać bez krzyku z dzieckiem?
Każdy z nas chciałby wiedzieć jak rozmawiać bez krzyku i złości. Szukamy złotego sposobu na to co zrobić gdy dziecko nie słucha rodziców i czy są sposoby na niegrzeczne dziecko. Pierwsza część tego artykułu mówi o negocjacjach w rodzinie. Zachęcam więc najpierw do przeczytania tego krótkiego poradnika dla rodziców dotyczącego negocjacji miedzy dziećmi a rodzicami. Znajdziesz go TUTAJ.
W tej części nieco bardziej praktyczny poradnik.
Gdy dzieci nie słuchają rodziców, warto zastanowić się nad powodami. Spróbujmy na moment odwrócić sytuację: czy my bylibyśmy skłonni np. wyrzucić śmieci, gdy akurat robimy coś dla nas bardzo interesującego? Raczej zrobimy to niechętnie. Często 5 latek nie słucha, ponieważ aktualnie ma po prostu coś ciekawszego dla niego do zrobienia-) Dlatego specjaliści w mądrych książkach podają, że na początku warto uczyć dziecko argumentacji. Jak to zrobić?
Jeśli więc chce nas ono do czegoś przekonać (pójścia na plac zabaw, kupna soczku czy jeszcze chwili zabawy), poprośmy go od czasu od czasu o 3 powody dla których moglibyśmy spełnić jego prośbę. Wyrabiamy w ten sposób pewien tok myślenia u naszych pociech.
Jest to ważne ćwiczenie, bowiem bez właściwych argumentów dalsze próby przejścia na wyższy poziom zakończą się fiaskiem.
Gdy dziecko podaje mądre argumenty, zawsze pochwalmy go za to. Dzięki temu będzie miało poczucie, ze liczymy się z jego zdaniem i je szanujemy, co zachęci go do dalszych działań.
„Mariusz, ale co mam zrobić gdy nie mogę się doprosić syna o coś?”
Wszyscy znamy tę sytuację. Czas iść spać, a tu słyszymy: ” Jeszcze 5 minut’, lub moje ulubione: „zaraz”-).
Moja córeczka jest prze kochana, jednak w życiu wie zawsze czego chce. (W sumie to nawet nie wiem po kim to ma). Jeśli więc sama nie podjęła decyzji, to bywało czasem ciężko. (Znowu kłania się argumentacja)
Sporo się jednak zmieniło, gdy zacząłem ją pytać: „ Jak myślisz, ile czasu jeszcze potrzebujesz aby skończyć zabawę i iść spać?”. albo “Co musi się stać abyś posprzątała zabawki?”. Działa naprawdę magicznie. Gdy zastanawiamy się co zrobić gdy dziecko jest niegrzeczne lub nie słucha, warto zadać mu podobne pytanie.
„A co powiedzieć aby nie musieć rozkazywać?”
Zamiast stawiać się w pozycji dyktatora i powiedzieć „Posprzątaj zabawki’, użyjmy prośby pokazując, że jest ono partnerem: „Czy mógłbyś mi proszę pomóc i posprzątać zabawki?” Jeszcze lepszy skutek osiągniemy jeśli dodamy argumentację.
Czasem możemy się zdziwić jak mądrze dziecko potrafi argumentować swoje racje. Ba, są nawet tacy, którzy uważają że dziecko jest świetnym negocjatorem. (Fakt, nikt nie jest tak wytrwały w walce o loda w letni dzień, jak ono) Zatraca jednak te umiejętność i musi się jej uczyć w przyszłości od nowa. Ty tez uważasz że coś w tym jest?
Dlatego dajmy czasami dziecku wygrać chwaląc go za argumentację i pokazując mu cel jaki przyświecał rozmowie od samego początku. W końcu jest to również nasze zwycięstwo jako rodziców.
„A jeśli dziecko zachowa się niewłaściwie?”
Czasami chcemy pokazać dziecku, że zachowało się niewłaściwie. Warto na końcu postawić pytanie otwarte w stylu „ A ty co o tym myślisz”/”Co o tym sądzisz?”. Zostawiasz tym samym otwarte pole do dyskusji.
„Ale moja córka jest naprawdę bardzo uparta”
Bywają dzieci naprawdę uparte i proste argumenty rzadko działają. Wtedy czasami warto poprosić o coś niebotycznie dużego „Czy mógłbyś mi pomóc i odkurzyć wszystkie pokoje?”. (To jest mój mizerny przykład na którym chcę jedynie pokazać te technikę).
Gdy otrzymasz kategoryczny sprzeciw bo za długo, za ciężko, wtedy opuśćmy wymagania: „Więc może mógłbyś chociaż posprzątać teraz zabawki?”. Często działa znakomicie. Gdy wiec nie wiemy jak rozmawiać z dzieckiem aby nas słuchało, spróbujmy użyć tego triku.
„A jeśli nie ma porozumienia?”
Bywa też tak, że rozmowa trwa już dobrą chwilę i zaczynają do głosu dochodzić złe emocje bo nie potrafimy dojść do porozumienia. Wówczas dobrze jest “odejść od stołu” czyli powiedzieć „Ok., wrócimy do tej rozmowy jutro rano, dobrze?”.
To da czas obu stronom na ochłoniecie, przemyślenia i świeże podejście.
Pora kończyć…
Negocjacje z dziećmi nie zawsze są łatwe. Wiem doskonale jak to jest gdy trójka dzieci coś chce a my jesteśmy tak zmęczeni dniem, że nie wyrabiamy-). Wtedy chcielibyśmy aby nasze dziecko nas po prostu słuchało. To jednak tak nie działa. Dzieci mają rożne charaktery.
W Internecie jest wiele poradników mówiących o tym co zrobić gdy dziecko jest niegrzeczne lub gdy nie słucha poleceń. Niestety często one nie działają, gdyż są zbyt ogólne. Aby cokolwiek osiągnąć musimy spróbować popatrzeć na świat oczami dziecka i próbować je zrozumieć. Czasem zapominamy jak to było gdy to my byliśmy dziećmi.
Dlatego ja traktuje rozmowy z dziećmi jak takie małe negocjacje. Są one na początku bardzo trudne (jak wszystko co nowe).
Jednak wraz z treningiem z czasem staną się one naszym podstawowym narzędziem i przestaniemy nawet myśleć o tym że stosujemy jakiekolwiek techniki. One po prostu z nami będą.
Ostatnio uświadomiłem sobie że hejt tak popularny w Internecie ma wiele wspólnego z brakiem umiejętności argumentowania. Ale o tym w jednym z następnych artykułów.
Jeśli nie chcesz przegapić, zapraszam cię do subskrypcji. Przy okazji otrzymasz ciekawego e-booka który co jakiś czas będzie rozszerzany a aktualizacja trafi prosto na twoją skrzynkę. Najbliższy update już na początku przyszłego miesiąca.
PS. Ostatnio pewna osoba bardzo mądrze zaznaczyła, że każde dziecko jest inne i nie da się ustalić stałych strategii które zawsze zadziałają. Zgadza się, jednak komunikacja wymaga praktyki. Nie da się jej nauczyć z książek. Aby wiec móc ćwiczyć, trzeba od czegoś zacząć … na przykład od opisanych wyżej standardów.